Przyszedł czas na pierwszy offroad. Od dawna chciałem zaznać tej ambitniejszej turystyki lecz brakowało odwagi. W końcu jednak się zdecydowałem na Czarnego Mięgusza [2410m n.p.m.] i pojechaliśmy.
Wyjazd o 3 nad ranem z Bielska-Białej, 2h poźniej meldujemy się na parkingu w Palenicy Białczańskiej. Słońce już ogrzewa stoki Wołoszyna.
Szybko uwijamy się z dojściem do Moka gdzie nad stawem robimy odpoczynek i jemy śniadanie. Jesteśmy zupełnie sami !
Ruszamy w kierunku Czarnego Stawu. Mijamy go nie zatrzymując się i jesteśmy na szlaku na Chłopka. Wschodnia ściana MSW robi wrażenie.Pojawiają się pierwsi ludzie którzy postanowili zabiwakować w okolicy.
Cały czas zdobywamy wysokość toteż widoczek robi się milszy.
Podziwiamy Filar Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego.
Mijamy ‚kultowe’ miejsce na drodze pod Przełęcz.
W końcu zdobywamy Kazalnice. Widoki zacne, mimo tego postanawiamy nie siedzieć za długo. Team sugeruje, że planują dłuższe leżakowanie na Przełęczy. Mnie to oczywiście na rękę, na spokojnie będę mógł wybrać się na Czarnego.
Dalsza część drogi z Kazalnicy.
I już w Galeryjce.
Z wyjściem na Przełęcz pod Chłopkiem uwijamy się w 40min. Parcie na popas dobrze widoczne. Pogoda dopisuje i po stronie słowackiej stąd możemy się delektować widokami na Dolinę Hińczową i Hińczowe Stawy.
Zgodnie z zapowiedzią zostawiam towarzyszy i ruszam widoczną ścieżką trawersującą zbocze MSC po południowej stronie. W czasie 10min mijam 2-3 żeberka i odbijam prosto do góry widocznym żlebikiem. Okazuje się dość kruchy więc przechodzę na grzędę po jego prawej stronie i nią aż na grań gdzie do szczytu pozostaje kilkanaście metrów. Cały czas w ternie mniej więcej (0+) Po 20 min od przełęczy staję na Mięguszowieckim Szczycie Czarnym. Widoki zacne:
Wychodząc w samotności na szczyt nie spodziewałem się, że w ciągu 30min będzie już tam 8 ludzi w tym 4 obcokrajowców.
Powrót tą samą drogą mija szybko, poza dłużącym się asfaltem. O 15.30 stoimy pod samochodem. Niestety to co nadrobiliśmy podczas marszu zwraca się w postaci korków i za 3.5h jesteśmy w Bielski-Białej.
Podsumowaniem. Trasa piękna, sama droga na Przełęcz ma swój urok, według mnie jest to najładniejszy szlak w Tatrach Polskich. Dodatkowo uwieńczenie wycieczki fajnym szczytem dodaje honoru tej wyprawie. Nawiasem, na MSC powinien być moim zdaniem wytyczony szlak turystyczny, trudności nie przekraczają tego co poniżej Przełęczy. Pierwszy offroad udany w 100%.
Trasa i długość: Palenica Białczańska – Morskie Oko – Czarny Staw pod Rysami – Przełęcz pod Chłopkiem – Mięguszowiecki Szczyt Czarny. [27km]
Trudności: 0+
Czy posiadasz może jakieś zdjęcia, które pokazują drogę na MSC? Chciałbym się tam wybrać niebawem, ale posiadam tylko opis z WC.
O ile mnie pamięć nie myli szedłem tędy:
Swoją drogą mnie samo WHP wystarczyło, tam na prawdę nie jest daleko.